wtorek, 4 marca 2014

Dzisiaj w szkole świętowałam swoje małe zwycięstwo. Mianowicie kupowałam koleżance w sklepiku kanapkę i sobie wzięłam przy okazji batona. Potem spojrzałam na kalorie i gdy zobaczyłam 280 to od razu oddałam go jej razem z kanapką, bo pomyślałam, że tyle kalorii to obiad. Wcale tego nie żałowałam szczególnie, że w domu zjadłam potem pół batona, a gdybym zjadła jeszcze tamtego to mój bilans do najładniejszych by nie należał mimo to z tego też nie jestem zadowolona, ale to przecież tylko moja wina. Zupełnie nie chce mi się ćwiczyć, jedyne co robię to 4h wf tygodniowo w szkole. Teraz obiecałam sobie i swojemu brzuszkowi, że to ,,30 dni do płaskiego brzucha" na razie przerobiłam dwa dni. Postaram się ćwiczyć więcej, bo wyglądam okropnie. Dzisiaj zaczął mi się okres, myślałam, że nie wytrzymam, nienawidzę tego. Nie mam tak, że boli mnie coś, czy jestem osłabiona, po prostu czuję się mniej komfortowo. Dowiedziałam się, że mój laptop się raczej nie podniesie, a dziwnie się czuje pracując na nie swoim, usuwanie historii i takie tam. Najbardziej boli mnie, że miałam tam tysiące różnych plików w tym thinspiracje, a tu nie mam nawet jak pościągać, bo od razu muszę je usuwać.

Dzisiejszy bilans:
-2 wasy z almette 90kcal
-4 hallsy 60 kcal
-małe jabłko 50kcal
-capuccino 70kcal
-pół liona 110kcal
-obiad ( kawałek indyka, trochę ziemniaków, surówka ) 220 kcal
= 600kcal

+ 1h siatkówka
2 dzień ,,30 dni do płaskiego brzucha "



Trzymajcie się chudzinki ;**

6 komentarzy:

  1. Ja nigdy nie chodzę do sklepiku szkolnego, wiec nie mam takich problemów (pomijając to, że zwykle nie mam nawet grosza przy duszy). I tak bilansik masz śliczny. Lion chyba najmniej kalorycznym batonem tak szczerze mówią. Dobrze jest czasami zjeść coś słodkiego.
    Kochana, dodałabym zdjęcia jeśli miałabym jakieś przyzwoite (większość na moim telefonie to zdjęcia moich koleżanek, albo jakieś wygłupy szkolne). Jak będę miała jakieś w miarę normalne zdjęcie, to Ci podeślę linka w komentarzu. c; (Jeśli byś zechciała, to tez mi podeślij swoje :3).
    Zastanawia mnie czy jesteśmy w tym samym wieku? Jesteś może z rocznika '99?
    Co do twarożku - zwykły chudy biały twaróg do kupienia w kostce w spożywczaku. Dodaję łyżkę dżemu mniej więcej, nie jem go w dużych ilościach (chociaż mogłabym) bo jest sycący. Kalorie liczę na oko, ekspertem nie jestem, więc czasami może wyjść trochę więcej. Właśnie to jest powodem moich niskich bilansów. Zawsze wolę trzymać się niższej granicy jeśli chodzi o moje obliczenia, bo zawsze istnieje ryzyko, że coś źle policzyłam i w rzeczywistości było więcej.

    Trzymaj się. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo za tego batona w szkole! Lepiej tuczyć kogoś innego niż siebie:)
    Dobrze, że teraz nie mam możliwości kupna czegoś w szkole bo sklepik jest zamknięty. Ale jak był otwarty. O matko wtedy były nawet dwa batony:(
    Trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też często oddaję swoje "rarytasy" koleżankom - przy okazji mam taką fajną satysfakcję, że ja nie zjem, a mogę kogoś uszczęśliwić :3
    Twój bilans - mimo połówki liona jest bardzo ładny i zdrowy :) ach, tak wypiłabym sobie cappuccino ;_;

    Trzymaj się, obyś nie traciła siły woli! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. I tak całkiem dobry bilans.
    I dobrze, że po lionie nie miałaś napadu. :3
    Oby tak dalej kochana, trzymaj się. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super bilans kochana, nawet z tym lionem :) trzymaj się chudo ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. i tak dobry bilans motylku <3 trzymaj się i powodzenia kruszynko! ;*

    OdpowiedzUsuń