Jestem na siebie wściekła zjadłam dzisiaj tyle ile większość z was je przez 3-4 dni. W moim brzuchu jest tona jedzenia. Napad ? Nie wiem czy ktoś kto je po 700-800kcal może mieć napad, bo i tak obżera się jak świnia. Dobrze, że chociaż chodzę na jakieś ćwiczenia. Jestem pewna, że do kwietnia nie schudnę nawet 2 kilogramów, co ja marzę o dwóch, ja nie schudnę nawet pół kilograma. Ćwiczeniami za to jestem lekko wykończona, bo chodzę 2-3 razy w tygodniu do klubu fitness i wczoraj byłam na ,, Super spalaniu " ( przyda mi się ), polegało to na tym, że przez 1,5h intensywnie ćwiczyliśmy. Dzisiaj byłam na treningu obwodowym. Niby jedna godzina, ale moje mięśnie nie odpoczęły jeszcze po dniu wczorajszym, a to było mega intensywne i nogi, dokładniej łydki bolą mnie troszkę. Jutro nie wiem jak będzie z jedzeniem, bo mieszkam w Gdańsku, a tu odbywają się mistrzostwa świata w lekkoatletyce i jadę na to ze szkołą, a tam na miejscu będzie jakiś bar i wątpię czy będą sprzedawać tam coś niskokalorycznego, a wnoszenie jedzenia jest zakazane, a ja nie wytrzymam tylu godzin bez jedzenia -,-
Bilans na wczoraj :
800kcal ( nawet już dokładniej nie pamiętam co )
3-ci dzień ,,30 dni do płaskiego brzucha"
Dzisiaj:
1200kcal- nawet nie chce mi się pisać, brzydzę się siebie
1h ,,Trening obwodowy"
Pochwalę się wam jeszcze inteligencją mojego ojca, który umawiał nas na sobotę na konie i wspaniałomyślnie ustalił z trenerem, że przyjedziemy wszyscy na 9. Dziewiąta rano w sobotę, jak ja na te konie dojeżdżam poza miasto, fajnie. To, że mój ojciec lubi w soboty wstawać o 7 to nie znaczy, że każdy człowiek to kocha.
Trzymajcie się chudzinki, lecę poczytać wasze blogi ;*
Łapcie wszystkim za pewne znaną thinspiracje, ale ja ją bardzo lubię, nawet nie wiem dlaczego.
Nie oszukujmy się, 1200 kalorii? To nie jest dużo, nie zapominaj też, że nawet normalny człowiek je więcej! Nie jest źle, nie przejmuj się, jutro będzie lepiej. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że miałaś czas i siłę na te ćwiczenia. Dzięki cardio można dużo stracić na wadze. :>
Tak, myślę, że takie spotkanie byłoby ciekawym pomysłem. :) Tylko musiałabym się przygotować psychicznie i chciałabym Cię wcześniej trochę lepiej poznać. :3 Myślę, że nie byłoby to dla mnie problemem, ponieważ już w wieku 11 lat zawierałam znajomości internetowe, a później dopiero poznawałam tych ludzi w realnym świecie.
Chętnie pogadam z Tobą na gg, jeśli byś miała ochotę. ;)
Trzymaj się. :*
Podziwiam *.* Tyle ćwiczeń *.*
OdpowiedzUsuńZ ćwiczeniami ślicznie. Wow! Na pewno to wszystko spaliłaś. Zawiodłaś siebie, a to źle, ale nie wyrzucaj sobie tego za bardzo. Skoro hańbą dla Ciebie jest taki napad, to wyobraź sobie, że mógłby być dużo większy, i mógłby pozbawić Cię motywacji do ćwiczeń. A przecież tak nie było. Wybrnęłaś świetnie!
OdpowiedzUsuńStay Strong
I jeśli masz ochotę, wpadaj - http://samokontrola-red-queen.blogspot.com/