wtorek, 4 lutego 2014

No to zaczęłam...

Na początku chciałabym wam podziękować za wasze komentarze. Jesteście kochane. Dzięki wam zaczynam wierzyć, że mogę osiągnąć swój cel.

Od dziś wprowadzam w życie swój plan i mam nadzieję, że mi się uda. Na razie idzie mi średnio, ale początki zawsze są najtrudniejsze. Uda mi się. Musi. Musze schudnąć. W wakacje chce pokazać się w bikini i nie wstydzić się swojego ciała. Nie bać się, że gdy się schylę to na moim brzuchu pojawią się obrzydliwe fałdy tłuszczu. Nie martwić się tym, że jak usiądę obok kogoś ( z moim szczęściem na pewno będzie to jakiś fajny chłopak ) w króciuteńkich szortach to moje uda będą wyglądały tak obrzydliwie, że ta osoba spojrzy na mnie z obrzydzeniem i odejdzie. Nie bać się ubierać obcisłych spodni z obawą, że moje ciało będzie się z nich ,,wylewać". Oprócz tego bardzo podobają mi się dziewczyny ubrane w naprawdę mega krótkie spodenki i króciutkie bluzki nad pępek, ja też chcę móc się tak ubrać i nie ściągać na siebie spojrzeń pełnych kpin. Nie chcę żeby ludzie oglądając mnie w wakacje myśleli ,, co to za wieloryba morze wyrzuciło na brzeg ", chcę żeby widzieli we mnie piękną, chudziutką syrenkę. Skoro już wyznałam przed wami i przed sobą czego tak naprawdę pragnę czas się ogarnąć i zacząć dążyć do tego.

Bilans na dziś:
-musli z jogurtem naturalnym
-jabłko
-3 kanapki
-3 łyżeczki masła orzechowego ( zjadłam je po prostu ze słoika, zdecydowanie zbyt kocham masło orzechowe)
-2 czekoladki Merci

+ 1,5h całkiem intensywnych ćwiczeń na w-f

Co do czekoladek miałam przestać jeść słodycze, ale nie umiem odmówić gdy ktoś mi je proponuje. Dotarło do mnie, że jeśli zapisze sobie na blogu kalendarz ,,dni bez słodyczy" to łatwiej będzie mi ich sobie odmówić, bo będę mieć motywację, którą jesteście wy kochane ;*

Alice co do twojego pytania na temat ,,prawdziwych motylków", chodziło mi o to, że wy nie zawalacie każdego planu jaki sobie ustalicie, umiecie powiedzieć stanowczo ,,nie" kiedy ktoś proponuje wam jedzenie, nie zapychacie się słodyczami i tłustym jedzeniem, staracie się ćwiczyć i walczycie o swoje marzenia, a ja nie umiem nic, zawalam wszystko czego się podejmę i nie mogę sobie z tym poradzić. Tym stwierdzeniem ,, prawdziwe motylki" nie chciałam nikogo z was urazić i bardzo przepraszam jeśli tak się stało, wręcz przeciwnie chciałam w ten sposób okazać moją zazdrość wynikającą z tego, że wam tak świetnie idzie.



9 komentarzy:

  1. Na pewno dasz radę, nie myśl cały czas, że inni są lepsi od Ciebie. Ja nie uważam się za motylka, całkiem dobrze mi szło, a dziś miałam gorszy dzień. W każdej chwili szczęście może się do Ciebie uśmiechnąć. Staraj się jak możesz, ale pamiętaj, że nikt nie jest idealny. ;))
    Trzymam kciuki. :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Dasz radę :) Wszystkie trzymamy kciuki :) Jeśli nie umiesz zrezygnować ze słodyczy, gdy ktoś Ci je proponuje - noś przy sobie gorzką czekoladę :) Właściwie - nawet zalecana przy diecie, dodatkowo kochane endorfinki :p Co do masła orzechowego - kup orzeszki, moździerz i... do roboty. Kalorie z masła spalisz podczas ucierania go a będzie też zdrowsze :) Powodzenia Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 2 Merci to jeszcze nie tragedia!! :) Kiedyś dojdziesz do momentu że nie będziesz chciała nawet na nie spojrzeć i to będzie pewnego rodzaju perfekcja!!
    Trzymam kciuki za wytrwałość!! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jesteś Motylkiem ;) Dowodzi tego fakt, ze próbujesz chudnąć, i podnosisz się kiedy upadniesz :)
    Również staram się nie jeść słodyczy, ale ciągle zawalam :<
    Pozdrawiam i Powodzenia =]

    OdpowiedzUsuń
  5. Lepiej powoli odstawiać słodkości niż gwałtownie, a potem się na nie rzucić :)
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mówiłam że to nie jest podchwytliwe pytanie. To ja chyba nie mogę być prawdziwym motylkiem - ciągle zawalam chociaż siedzę w tym już tyle czasu...Beznadziejna ja.
    Masz świetną motywację, plan - na pewno Ci się uda. Na pewno będziesz najgorętszą laską latem :D Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie każda potrafi się powstrzymać :) trzymam kciuki i dodaje do obserwowanych!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś jedną z nas kochana :) każdy ma lepsze i gorsze dni, pamiętaj o tym :) latem będziesz ślicznie wyglądać, zobaczysz :) ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
  9. A to zdjęcie to nie Twój brzuszek może?

    OdpowiedzUsuń