Opracowałam sobie plan:
1. Od 2 lutego do 21 lutego będę jeść jak najmniej kalorycznie. Nie będę się obżerać i będę starała się jeść mało. Jedzenie typu fast-food kategorycznie zabronione !!!
2. Od 24 lutego do 25 marca HSGD.
3. Po HSGD robię SGD.
Oczywiście dzisiejszy dzień tak dla odmiany zupełnie zawaliłam i zacznę od jutra. Od jutra mam tez zamiar nie jeść słodyczy. Tyle ile mi wyjdzie, ale co najmniej tydzień bez ani jednego zawalonego dnia. Jeśli uda mi się tydzień przeciągam to do 10 dni, potem 2 tygodni i tak dalej aż się złamie i zjem coś słodkiego. Od razu mówię, że odstawiam wszystkie słodycze, a jedyne rzeczy z słodyczopodobnych, które mogę jeść to
-masło orzechowe
-nutella (czemu mama wogle ją kupuje ?!)
- gumy miętowe Orbit
Ogólne zasady tej diety to zapisywanie bilansów, i ćwiczenia ( z tym może być problem )
Oddałabym wszystko żeby tak wyglądać:
Cześć imienniczko :D Ciekawe jak masz na imię w realu, może też tak samo.
OdpowiedzUsuńJak tak samo z ff, i innym tłustym żarciem przez ostatnie kilka dni.
Never ever again. Plan jest super, na pewno się uda.
Trzymaj się.
Ps. Co wg Ciebie oznacza 'prawdziwe motylki'?
OdpowiedzUsuńTo nie jest podchwytliwe pytanie, po prostu chciałabym wiedzieć ;)
Genialny plan, tylko trzymaj się niego i pamiętaj, że jeśli raz zdarzy Ci się zawalić (nawet na samym początku) , nie załamuj się i nie trać nadziei tylko dąż dalej do celu. :))
OdpowiedzUsuńJak już będziesz obniżała swoje bilanse i kaloryczność posiłków pamiętaj o dbaniu o metabolizm i układ trawienny. To bardzo ważne. Ćwiczenia po prostu musisz robić przy takich małych dawkach kalorii, żeby metabolizm nie stanął w miejscu. Pamiętaj też o otrębach i produktach z wysoką zawartością błonnika. ;>
Trzymam kciuki i życzę Ci powodzonka. ^u^
Unikaj tego syfu. Takie jedzenie nie zawiera żadnych substancji odżywczych. Plan jest super:-)
OdpowiedzUsuńPorozmawiaj z mamą może żeby zamiast nutelli kupiła więcej owoców czy coś co lubisz? Taki słoik bardzo kusi, oj wiem. Potrafiłam zjeść taki słoik w niecałe 2dni. Ale już nie jem bo go nie ma. Proste:D
Dasz radę, uda Ci się zobaczysz :) Trzymam kciuki za Ciebie :) Ściskam kochana :)
OdpowiedzUsuń